Jakiś czas temu w przypływie niezrozumiałej euforii stworzyłam kilkanaście par kolczyków.
Ku mojemu ogromnemu zdumieniu, kilka par znalazło nabywców na ebay'u.
Uprzedzam, że w kwestii "kolczykowania" jestem zupełnie zielonym ludkiem.
Znacznie lepiej wychodzi mi szycie, jednak tutaj na obczyźnie nie dorobiłam się jeszcze maszyny. Co się jednak odwlecze (jak mawiają najstarsi Indianie z gór) to nie uciecze, zatem fundusze już są powoli gromadzone na ten zbożny cel jakim jest zakup cudeńka do szycia (w Argosie).
Pewnie i tak nic z tego bełkotu nie rozumiecie, nie będę więc Was katować.
Przejdźmy do konkretów.
Przepraszam za jakość zdjęć. Nie ja robiłam, bom sprzętu wówczas własnego nie posiadała, a kolega dopiero się uczył :)
Przepraszam za jakość zdjęć. Nie ja robiłam, bom sprzętu wówczas własnego nie posiadała, a kolega dopiero się uczył :)
Sesja kolczykowa z 2009 roku (czerwiec chyba)
"Red Queen"
srebro
sprzedane
"Black Tears"
posrebrzane
sprzedane
"Mermaid"
posrebrzane
sprzedane
"Cold"
posrebrzane
"Grass"
posrebrzane
"Melancholy"
posrebrzane
kamień - kryształ górski
sprzedane
"Tears in Rain"
posrebrzane
kamień- kryształ górski
"Stardust"
posrebrzane
kamień - kryształ górski
"Moon River"
posrebrzane
kamień - kryształ górski
"Forest Fruit"
posrebrzane
kamień- żółty jadeit i szkło
"La Luna"
posrebrzane
kamien - kryształ górski
"Wuthering Heights"
srebro
kamień - onyks
"Black Blossom"
posrebrzane
kamień - onyks
"Twins"
posrebrzane
kamień - kryształ górski
"Blue Berry"
posrebrzane
kamień - niebieski jadeit
Koniec części pierwszej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz